Opowieść o spotkaniu uczennic klas 2 LO-A i 3 LO-A z jednym z najwybitniejszych polskich reporterów Mariuszem Szczygłem można by zacząć tak:
„Na spotkanie z dziennikarzem i reporterem Mariuszem Szczygłem przyszłam dość zdystansowana. Spodziewałam się kolejnego wykładu pełnego naukowych pojęć i swoistego kultu zaproszonego gościa. Najwyraźniej pomyliłam spotkania, ponieważ to, co zaprezentował pan Szczygieł było całkowitym przeciwieństwem moich wyobrażeń. Dziennikarz wprowadził słuchaczy w swój świat pełen reporterskich doświadczeń i związanych z tym anegdot” (Ania)
„Spotkanie z reporterem Mariuszem Szczygłem było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Spodziewałam się sztucznej, sztywnej atmosfery. Obawiałam się, że tak wybitny dziennikarz może potraktować nas, młodzież protekcjonalnie. Jednak moje obawy były jak najbardziej mylne. Mariusz Szczygieł okazał się niezwykle miłym i życzliwym mężczyzną. Odpowiadał na każde zadawane pytanie z ogromnym zaangażowaniem. Nie szczędził żartów oraz zabawnych historii” (Małgosia)
„Byłam zdumiona, że z taką łatwością nawiązał kontakt z młodzieżą, a ona z zainteresowaniem, wpatrzona w niego słuchała opowieści o reportażu i … życiu. Nie każdy ma dar zainteresowania młodych ludzi. Mariusz Szczygieł przekonał nas do siebie” (Martyna)
Albo inaczej: z kronikarskiego obowiązku odnotować, że spotkanie miało miejsce 18 stycznia 2019 roku w Kutnowskim Domu Kultury w ramach I edycji „Festiwalu na Faktach”.
Warto byłoby wspomnieć o dokonaniach twórczych Mariusza Szczygła tym, którzy niespecjalnie kojarzą jego nazwisko. Czechofil, miłośnik Heleny Vondraczkowej i wszystkiego, co czeskie. Redaktor „Dużego Formatu”, magazynu reporterów Gazety Wyborczej, w którym “poluje na prawdę”. Pomysłodawca słynnej trzytomowej „Antologii polskiego reportażu XX wieku”. Autor książek: „Niedziela, która zdarzyła się w środę”, „Gottland”, „Kaprysik. Damskie historie”, „Zrób sobie raj”, „Láska nebeská”,” Projekt: prawda”, „Nie ma”. Człowiek, który swą przygodę z pisaniem rozpoczął od wymyślania wypracowań kolegom w szkole średniej.
A może jeszcze bardziej profesjonalnie: młodzież szkół średnich zgromadzona w KDK-u dowiedziała się, czym jest reportaż, dlaczego warto czytać literaturę faktu i na czym polega praca reportera. Gość Festiwalu przytoczył autorską definicję gatunku: „historia, która wydarzyła się naprawdę . Musi przede wszystkim dawać do myślenia”. Reporter zaś – według Szczygła – to „tłumacz kultur, którego zawód polega na odkrywaniu nowych lądów, co nie zawsze oznacza jakieś odległe krainy”.
Dziewczyny z 3 LO-A zapamiętały też, że „każdy reportaż musi skłaniać nas do założonego wcześniej uczucia. Przykładowo, jeśli przedstawiamy jakąś historię od początku musimy wiedzieć, czy ma ona wywoływać w czytelniku pozytywne, czy negatywne emocje. Ważne jest też zaskakiwanie czytelnika. Im bardziej zaskakujemy, tym bardziej nasz reportaż jest ciekawy” (Ola). Albo to, że „kluczem do napisania reportażu jest hasło, o czym on będzie. Takie hasło powinno się mieć w głowie przez cały czas pisania, żeby nie uleciało sedno” (Karolina).
Dziennikarz „Dużego Formatu” przekonująco odpowiedział na pytanie: co czytelnikowi może dać zgłębianie literatury non-fiction? Jego zdaniem pozwala pożyć chwilę życiem innych ludzi, poznać ich historie i samemu je przeżywać.
Próbując nakreślić atmosferę spotkania i zachwyt uczennic osobowością Mariusza Szczygła, oddajmy im raz jeszcze głos:
„Zrobił na mnie ogromne wrażenie swoim brakiem dystansu do czegokolwiek, poczuciem humoru, otwartością, a przede wszystkim pasją pracy reportera” (Patrycja)
„Od pana Mariusza Szczygła powinniśmy uczyć się otwartości na ludzi. To dzięki temu jest tak wspaniałym reporterem. Czerpie inspiracje z innych i dzięki temu nigdy nie skończą mu się tematy, bo … ilu ludzi, tyle historii” (Ola)
„Spotkanie z Panem Mariuszem Szczygłem było bardzo … zaskakujące. Użyłam tego słowa ze względu na to, że trudno spodziewać się po człowieku, który tak wiele osiągnął, jest tak znany i ceniony wśród swoich czytelników, tego, że mówi do zwykłych ludzi. młodzieży w sposób tak sympatyczny i żartobliwy. Szczerze mówiąc, kiedy pan Mariusz udzielał nam rad, informacji na temat pisania reportażu, czułam się jakby mówił do mnie kolega. Było tak ze względu na to, że nie tworzył jakiejś bariery pomiędzy światem kogoś, kto jest ,,kimś” a młodzieżą, która w większości wciąż czeka na swój życiowy sukces” (Natalia).
Czas na puentę. Na pewno nie było to zwyczajne spotkanie z gatunku tych, które się po paru godzinach zapomina, po kilku zaś dniach trudno odtworzyć, komu zostało poświęcone.
„Opowieści pana Szczygła były na tyle interesujące, że wciąż mam je w głowie” (Julka)
„Wykład znanego reportera Mariusza Szczygła był niezwykłym doświadczeniem” (Ola)
„Pan Szczygieł okazał się otwartym, szczerym, interesującym człowiekiem, a spotkanie z nim uważam za jedno z najlepszych przeżyć w moim życiu (…). Dzięki panu Mariuszowi przekonałam się, że ważna jest odwaga, otwartość na drugiego człowieka, próba zrozumienia go. Strach zaś należy zwalczać, ponieważ nasze codzienne lęki nie są czymś, czym powinniśmy się przejmować. Praca nad swoją osobą jest ważna, a drobne porażki nie powinny nas przyprawiać o kolejne zmartwienia” (Zuzia)
„Chyba nigdy nie zapomnę powtarzanych wielokrotnie słów: Niczego się nie bójcie, nie wolno się bać! Tak łatwo się nie umiera.” (Patrycja)
„Tak jak w bajkach zawarty jest morał, tak ja znalazłam w tym spotkaniu takie przesłanie, iż przeradzanie pasji w pracę przynosi największe szczęście” (Gabrysia)
„Mariusz Szczygieł to osoba, która tworzy sztukę przez wyrażanie prawdy. Na spotkaniu padły słowa: Należy być sobą, nikogo nie udawać, życie nie ma sensu, jeśli nie wyrażamy własnego zdania. Wykład na długo zostanie w mojej pamięci, bo pokazał mi, że nie trzeba udawać, by być kimś cenionym” (Zuzia)
„Spotkanie było pewnego rodzaju lekcją, która na długo zostanie w mojej pamięci. Takich lekcji powinno być więcej!” (Weronika)
„Najbardziej zapadło mi w pamięć, jak pan Mariusz mówił o tym, żeby się nie bać, a wszystko jakoś się ułoży. Strach jest jedną z głównych przyczyn. które powstrzymują nas przed spełnianiem swoich marzeń. Wydaje mi się, że to mogłaby być puenta i ogólne przesłanie spotkania” (Karolina)